Z zamrożeniem cen energii mieliśmy już do czynienia w 2019 r. i wówczas w krótkim czasie to faktycznie sprawiło, że odbiorcy nie zapłacili więcej. Koniec końców jednak to zdemolowało rynek energii, podniosło ceny hurtowe, a w konsekwencji uderzyło w odbiorców indywidualnych

Obawiam się, że to teraz może się powtórzyć. Spółki energetyczne są państwowe. To jęczenie to tylko mniejsze zyski i mniejsze premie dla zarządów i pracowników. Tam jest zatrudnionych zbyt dużo ludzi. Nie wierzcie w te jęczenia. Oczywiście PiS już zdemolowało gospodarkę ale jakie ma teraz znaczenie to jęczenie prezesów grup energetycznych. Po prostu niech wykazują straty jak państwowe szpitale. Trzeba przyzwyczaić się do życia z mniejszymi premiami za wypracowane mniejsze zyski.a może pan premier zmieni ustawę i premie będą za milczenieSkutki rynkowe zamrożenia cen w długiej perspektywie będą naprawdę opłakane. Czekają nas gigantyczne problemy finansowe sprzedawców. Wielu z nich, także państwowe spółki, alarmują, że rekompensaty, które przewidział rząd, nie pokryją im kosztu sprzedaży prądu po zaniżonych cenach, a co za tym idzie – wiele mniejszych dostawców wypadnie z rynku. Spadnie konkurencyjność i presja na niższe ceny prądu. To jest kluczowe ryzyko.A kolejny rząd będzie zmuszony do urealnienia - wprowadzenia cen rynkowych i przez to upadnie. Najlepiej ten proces omówić na przykładzie robotników URSUS lub gdańskich Stoczniowców, sobie ( ale i innym) wystrajkowali zniszczenie własnych stanowisk pracy lecz w perspektywie 10-15 lat . Ale zaraz po strajkach, rząd im ustąpił i nie podniósł cen. Jak długo PiS zarządza PWPW, to pieniędzy mu nie zabraknie, a za głupotę rządów zapłaci młode pokolenie - o ile nie wyemigruje za chlebem.Dlaczego nie podda się kontroli przykładowo ostatnie 5 lat kosztów funkcjonowania firm energetycznych.Może jest za dużo prezesów i dyrektorów, doradców, i rad nadzorczych a także lizingów na mienie ruchome szczególnie samochodów.A dlaczego nie można by ustalić ceny prądu na określonym poziomie?, tak aby było to realne do wytworzenia i po takiej cenie zobowiązać wytwórców do sprzedaży. Produkujesz drożej, wypadasz. A pazerstwo zostanie zlikwidowane. Ostatecznie minimalnym wyznacznikiem ceny energii pozostają europejskie giełdy .