jak ustaliło nieoficjalnie RMF FM - planuje skrócić czas między podaniem pierwszej i drugiej dawki szczepionki przeciwko koronawirusowi. Polacy mają dostać szybciej preparat Pfizera i Moderny - z obecnych 6 tygodni - teraz po 3 tygodniach. Zmiana dotknie także szczepionki AstraZeneca - zgodnie z obecnymi zasadami na drugą dawkę szwedzko-brytyjskiego koncernu trzeba czekać do 12 tygodni. Rząd chce skrócić ten czas o połowę.

Obecnie Rada Ministrów czeka na rekomendację Rady Medycznej przy premierze oraz na potwierdzenia dostaw u producentów szczepionek. - Mówiąc o skróceniu terminów, mówimy o terminach, które mieszczą się w ramach Charakterystyki Produktu Leczniczego. Myślę, że te decyzje będą zapadały w najbliższych dniach - przekazał w rozmowie z rozgłośnią pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk.Widać, że te "zalecenia" nic wspólnego nie mają z charakterystyką leku, tylko podporządkowane są aktualnym celom kampanii PR i ogłaszaniu "sukcesów" tego nierządu

To nie jedyna zmiana, która szykuje się od przyszłego tygodnia. Rada Medyczna przy premierze ma wydać rekomendację ws. szczepień nastolatków. Narodowym Programem Szczepień mają zostać osoby w wieku 16-18 lat. - Mamy w tej chwili dopuszczenie do szczepienia osób powyżej 16. roku życia, ale na razie rejestrujemy starsze roczniki, bo realizujemy tempo programu. Możliwość rejestracji młodszym rocznikom, czyli osobom 16-18. roku życia może zostać uruchomiona w perspektywie tygodnia, rozważamy taką możliwość Przecież już było 21dni bo moja matka miała w grupie 80plus. Po prostu bali się braków to wydluzyli. Teraz widzą że naiwnych nie za wielu dawki się rozmrazaja to powrót do 21dni