• po rozwój

    Jestem u siebie w domu w Małopolsce. Nie jestem już od ponad dwóch miesięcy prezesem Orlenu. A prawie 20 lat nie byłem na urlopie. Teraz korzystam z wolnego czasu. Nadrabiam zaległości, mam dużo zaproszeń, również od rodziny, która mieszka za granicą.Daniel Obajtek przyznaje, że żałuje bycia prezesem Orlenu i mówi o koncernie: "g***o, które śmierdziało od czasów WSI"To co innego. Są w Orlenie opinie prawne sporządzone przez wybitne kancelarie prawne, zamówione przez poprzednich prezesów. Wszystkie te opinie są jednoznaczne. NIK nie ma podstaw prawnych, by wejść do Orlenu. Ktoś, kto wpuści NIK do koncernu, naraża się na odpowiedzialność przed KNF-em. Zgodnie z kodeksem spółek, każdy akcjonariusz musi mieć tę samą wiedzę. NIK jest instytucją państwową. Nie można faworyzować jednego akcjonariusza,  odpompowywanie wody z zalanych pomieszczeń czyli Skarbu Państwa. Gdybym wpuścił kontrolerów, od razu rozpętałaby się potworna awantura, że złamałem umowy międzynarodowe, że wpuściłem instytucję państwową. Byłbym obciążony kilkumilionową karą przez KNF.

    Jestem u siebie w domu w Małopolsce. Nie jestem już od ponad dwóch miesięcy prezesem Orlenu. A prawie 20 lat nie byłem na urlopie. Teraz korzystam z wolnego czasu. Nadrabiam zaległości, mam dużo zaproszeń, również od rodziny, która mieszkaTo niech panowie sobie zadadzą pytanie, kiedy pracownicy Orlenu mają mieć czas na podejmowanie ważnych decyzji biznesowych, na zajmowanie się zarządzaniem firmą. Wiedzą panowie, co ludzie mi powiedzieli? Że część z nich zwolniono, a część z czasem i tak sama odejdzie. No nikt w tej spółce nie będzie chciał podejmować żadnych decyzji. Ludzi chcą pracować, a nie bać się podejmować decyzje.

    Jak będzie ktoś zaproszony na spotkanie międzynarodowe, to nie pojedzie. Bo mu zaraz samolot wytkną. Jak trzeba będzie zaprosić kogoś na kolację, jakąś firmę międzynarodową, czy przedstawicieli rządu, to taka osoba nie pójdzie, bo będzie musiała zapłacić za wystawny obiad kartą firmową i będzie afera. Do czego w Polsce doprowadzamy? Rozwijałem Orlen jako największą spółkę, z której Polacy są dumni i która przynosi korzyści całemu krajowi, a oni chcą ją cofnąć w rozwoju.

    Zastraszanie trwa. Były też przeszukania. To nie jest żadna tajemnica. Służby powchodziły do ludzi, którzy są moimi znajomymi. Uważam, że zupełnie bez podstaw. Oczywiście nic nie znaleziono, bo co można było u mnie tam znaleźć? Co więcej, panowie, w czasie gdy byłem prezesem Orlenu, miałem dziesiątki spotkań ze służbami. Moi dyrektorzy mieli z nimi spotkania. Mało tego, były organizowane tak zwane spotkania wszystkich służb w Polsce, gdzie omawialiśmy te procesy zachodzące w Orlenie.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :